Ubezpieczenia to biznes, w którym historia służy budowaniu przyszłości. Nic tak nie buduje świadomości potrzeb ubezpieczeniowych jak historia szkodowa – własna lub cudza.

Branża wykorzystuje siłę pojedynczego przykładu do poszerzania wyobraźni i budowania skłonności do transferu ryzyka za drobną opłatą. Dobrze jak klient jest otwarty na argumenty, gorzej gdy ubezpieczenie to dla niego tylko przykry podatek. Siłą brokera jest jego troska o długoterminową wiarygodność i wbudowanie swoich usług w łańcuch wartości przedsiębiorstwa czy instytucji.

EIB ma w tym obszarze wymierne sukcesy. Od 30 lat z powodzeniem budujemy wysokojakościowe usługi dla klientów i dostarczamy ubezpieczycielom dobrze zarządzany portfel zróżnicowanych klientów o ponadprzeciętnej otwartości na rzeczowy dialog biznesowy.

To zasługa metodologii naszej pracy, wiarygodności i nacisku na dotrzymywanie zobowiązań. Cieszy mnie, że te cechy są doceniane przez rynek i zachęcają nowych klientów do nawiązania relacji.

Rok 2023 przyniósł nie tylko 24% wzrost przychodów spółki, ale także wzrost kompetencji w wielu obszarach aktywności biznesowych i narzędzi IT. W EIB głęboko wierzymy w nasz model biznesowy oparty na trzech fundamentach: skupieniu na kliencie, doskonaleniu zawodowym i nakładach na nowoczesne technologie. Sami budujemy rozwiązania IT doceniane przez klientów i zakłady ubezpieczeń. Obok brokera, mecenasa, ekonomisty i inżyniera to programista od lat stoi w pierwszym szeregu przemian biznesu.

Rynek opanowała gorączka przejęć. Niestety mimo tylu chętnych do wydania pieniędzy, tak mało jest ciekawych transakcji. To też się zmieni, bo wraz z nadejściem miękkiego rynku część inwestorów finansowych zmniejszy swoje apetyty, a ci branżowi, znający konkurencję byle czego nie kupią. W przekazach PR każda fuzja lub przejęcie to jeszcze lepsza perspektywa i szansa na sukces.

W rzeczywistości to często ostatnia faza zamykająca problem braku: wizji, zmotywowanej kadry, narzędzi IT czy wiarygodności. Złudne jest myślenie o sprzedaży jako remedium na błędy przeszłości. Koszty integracji często przekraczają zyski. Jak pokazują ostatnie przykłady przejęć, wartościowi profesjonaliści odchodzą z know-how i portfelem klientów. Taka fuzja to katastrofa rozpisana na takty, maskowana kolejnymi transakcjami.

W biznesie, jak w życiu najciekawsza jest jednak przyszłość.

Wkraczając na podwórko ubezpieczycieli, odniosę się tylko do pierwszej trójki. Warto obserwować PZU, który jako lider rynku zamyka pewien rozdział w swoim „rozwoju na sterydach”. Bogatszy o utuczone PZUW i wielkie banki zbliża się do momentu, w którym będzie musiał odpowiedzieć sobie i rynkowi na pytanie: co dalej? Pokusa by „jechać tak dalej” będzie ogromna, zwłaszcza że udział w rynku łatwo wyliczyć i wpisać w KPI. Kolejne - Warta i Hestia są klasą same dla siebie: bardzo nowoczesne, efektywne i – co bardzo ważne - ciągle zarządzane w Polsce. Wszystkim pozostałym managerom, którzy są blisko prawdziwego rynku, życzę żeby mieli jak najwięcej do powiedzenia w swoich organizacjach.

Narastająca koncentracja rynku, niskie ceny ubezpieczeń, presja kosztowa i brak chętnych do pracy w branży wyznaczają perspektywę, w której wielu rodzimych brokerów będzie mogło hartować swoje charaktery. Także Ci pracujący dla wielkich grup międzynarodowych odczuwają nieustanną presję na wysoką rentowność.

Zachęcam koleżanki i kolegów brokerów do bezpośredniego kontaktu. Nie warto czekać, aż ktoś inny zdecyduje o Waszej przyszłości. Gwarantuję, że EIB zapewnia profesjonalistom świetne miejsce do budowania kariery i zadowolenia z efektów pracy. Nowoczesna, samodzielna i wiarygodna firma, dojrzała biznesowo i otwarta na sukcesy, z zapleczem światowych partnerów z Brokerslink. Cieszymy się z wyników, ale ważniejsza jest dla nas perspektywa długoterminowa – inwestowanie w ludzi, w #ekspertEIB. Do zobaczenia.

Wypowiedź ukazała się w Miesięczniku Ubezpieczeniowym - Almanachu Brokerów 2024, cały numer do przeczytania tutaj.