Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce:
Chrome,
Firefox,
Internet Explorer,
Safari
Niedokonanie zmian ustawień w zakresie plików cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym użytkownika, a tym samym będziemy przechowywać informacje w urządzeniu końcowym użytkownika i uzyskiwać dostęp do tych informacji. Więcej informacji dostępnych jest na stronie: Polityki Plików Cookies
Akceptuję
Rosnąca popularność polis grupowych oraz wypłacanych z nich świadczeń to efekty pandemii, ubezpieczyciele coraz częściej zapowiadają więc podniesienie cen.
Trudno będzie uniknąć podwyżek zupełnie, ale można je zminimalizować.
Kluczem do rozsądnej ceny są: odpowiedni poziom partycypacji pracowników, dobre zarządzanie karencjami i edukacja pracowników.
Pandemia spowodowała, że gwałtownie wzrosło zainteresowanie dodatkową ochroną zdrowia i życia, co naturalne. To dobry trend, ale epidemia spowodowała też zwiększenie tzw. szkodowości – w polisach na życie częściej wypłacane są świadczenia, a w ubezpieczeniach zdrowotnych więcej korzystamy z gwarantowanych wizyt i badań. To wpłynęło na koszty ubezpieczycieli, więc należy się spodziewać, że ceny pójdą w górę.
W ciągu raptem kilku miesięcy ubezpieczenia grupowe stały się najważniejszym i podstawowym dodatkiem pozapłacowym. Owszem, wzrosła też zebrana przez ubezpieczycieli wartość składki, ale jak pokazują dane gromadzone przez Polską Izbę Ubezpieczeń, liczba ubezpieczonych wzrosła rok do roku o 10,6%, ale składka skoczyła raptem o 4,3%. Ubezpieczyciele zaczęli więc korygować ceny, jednak dzięki rozsądnemu zarządzaniu zarówno programem ochrony, jak i grupą ubezpieczeniową, można zminimalizować wpływ podwyżek na koszty firmy, czasem wręcz ich uniknąć.
Jak zminimalizować podwyżkę?
Nawet jeśli widmo podniesienia składki nie wisi nad naszą firmą w tym roku, to warto mimo wszystko przyjrzeć się dokładniej posiadanemu programowi, żeby uniknąć wzrostu w przyszłości, a przede wszystkim zwiększyć efektywność ochrony. O co trzeba szczególnie zadbać?
Jednym z podstawowych czynników wpływających na wysokość składki w ubezpieczeniach grupowych jest liczba pracowników, objętych programem ochrony. Im jest ich więcej, tym lepiej – ubezpieczyciel może wtedy dokładniej oszacować ryzyko wypłaty odszkodowań, ponieważ ma większą gwarancję, że zostaną one pokryte z zebranej składki. Duży wpływ ma na to także zróżnicowanie wiekowe uczestników. Wiadomo, im człowiek młodszy tym co do zasady rzadziej potrzebuje wsparcia medycznego, a więc będzie mniej „szkodowy” dla ubezpieczyciela. Dlatego warto zadbać, by w grupie znaleźli się również młodzi uczestnicy, których udział równoważy ryzyko i poziom składki.
W tym momencie może pojawić się zawahanie – to po co młodym pracownikom ubezpieczenie? Pamiętajmy, że ubezpieczenia nie są pomocą doraźną, a zabezpieczeniem na przyszłość. Takie pytanie można więc przyrównać do stwierdzenia – nie potrzebuję ubezpieczenia mieszkania, bo nie wybuchł w nim pożar… Potraktujmy samych siebie, jak nasz majątek i traktujmy ubezpieczenia osobowe, jako koło ratunkowe w razie wypadku. Pracodawcy powinni więc wspólnie z ubezpieczycielami i pośrednikami tłumaczyć pracownikom istotę ochrony, żeby lepiej z niej korzystali.
Odpowiednie ustalenie okresów karencji dla poszczególnych elementów ochrony jest nie tylko dobrym sposobem na uzyskanie lepszej, niższej składki, ale jest też ważnym elementem wspomnianej edukacji pracowników. Dzięki temu można uniknąć niekorzystnych zachowań, jak przystępowania do umowy firmowej tylko na rok, żeby skorzystać z konkretnego wsparcia. To bardzo wpływa na szkodowość, a więc i cenę ochrony dla całej grupy przy odnowieniu polisy na kolejny okres – co nie dotyka tych, którzy skorzystali ze świadczeń, bo ich już w grupie nie ma.
Jak każdy dobry plan – biznesowy, zarządzania ryzykiem czy produkcji – także i program ubezpieczenia trzeba regularnie weryfikować. Pozwoli to na uaktualnienie warunków polisy, lepsze dopasowanie ich do potrzeb. Może się bowiem okazać, że przez dłuższy czas nikt nie skorzystał z pewnych mniej newralgicznych świadczeń, więc można z nich zrezygnować, żeby utrzymać atrakcyjną cenę najbardziej pożądanej ochrony.
Otwarta głowa podstawą
Jednak niezależenie od powyższych czynników, zawsze na pierwszym miejscu będzie tzw. otwarta głowa, czyli gotowość na dialog, negocjacje warunków i modyfikację wymagań.
Idealnie, gdy w tworzeniu i odnawianiu programu ubezpieczenia grupowego uczestniczą wszystkie zainteresowane strony, czyli pracodawca i wspierający go broker, ubezpieczyciel, a także, co ważne, przedstawiciele pracowników. Dzięki temu łatwiej określić wymienione wyżej okresy karencji, poziom partycypacji, a pracownicy dokładniej zapoznają się z zakresem ochrony i sposobem przygotowania ostatecznej oferty ubezpieczenia, co motywuje do rozważniejszego korzystania z polis. Wszystko to ma wpływ na ostateczną wysokość składki.
wiciele pracowników. Dzięki temu łatwiej określić wymienione wyżej okresy karencji, poziom partycypacji, a pracownicy dokładniej zapoznają się z zakresem ochrony i sposobem przygotowania ostatecznej oferty ubezpieczenia, co motywuje do rozważniejszego korzystania z polis. Wszystko to ma wpływ na ostateczną wysokość składki.
Komentarz z tej wypowiedzi ukazał się w Pulsie Biznesu 20.07.2021 w artykule: "Jak taniej kupić grupówkę?"