Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce:
Chrome,
Firefox,
Internet Explorer,
Safari
Niedokonanie zmian ustawień w zakresie plików cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym użytkownika, a tym samym będziemy przechowywać informacje w urządzeniu końcowym użytkownika i uzyskiwać dostęp do tych informacji. Więcej informacji dostępnych jest na stronie: Polityki Plików Cookies
Akceptuję
Wielu brokerów, przygotowując ubezpieczenia mienia i utraty zysku, koncentruje się na dodawaniu do umowy rozbudowanych klauzul. Regulują precyzyjnie szczególne przypadki szkodowe, koszty dodatkowe i zasady rozliczeń składki.
Zazwyczaj poprawiają w ten sposób jakość ochrony. Czasem, nieopatrznie, znacząco ograniczają zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela. Często, budując objętość polisy, rozpraszają się i nie dostrzegają fundamentów.
Jakie fundamenty mam na myśli?
Po pierwsze, nadal, sumy ubezpieczenia mienia. Choć w ostatnim czasie powiedziano o nich wiele, to jednak mnóstwo polis zawiera w tym obszarze rażące błędy.
Po drugie, wyliczenie zysku ubezpieczeniowego brutto i określeniu maksymalnego okresu odszkowodawczego. A bez zawahania powiem, że ubezpieczenie przerwy w działalności jest ważniejsze, niż ubezpieczenie mienia.
Po trzecie, szczerą refleksję na temat zdarzeń, które u ubezpieczonego mogą zakłócić działalność. W świecie grup kapitałowych i mniej formalnie powiązanych spółek to sprawa absolutnie kluczowa.
I po czwarte, rzecz bardziej miękka. Relacje i partnerstwo. W rzeczywistości "twardego rynku" rolą brokera jest również promowanie strategicznego spojrzenia na ubezpieczenia i świadomy dobór partnerów. Budowanie długoterminowej polityki prewencyjej u ubezpieczonych oraz promowanie u ubezpieczycieli spojrzenia wykraczającego poza kwartalne cele.
Nie pozwólmy, aby te fundamenty zniknęły nam z oczu, przykryte stosem najpiękniejszych nawet klauzul dodatkowych.